Świadomość ciała, świadomość chwili
Dwóch mistrzów zen miało swych ulubionych uczniów, którzy nie będąc jeszcze w pełni oświeceni, rywalizowali ze sobą, chcąc pokonać się w dyskusji.
Codziennie w drodze do wioski zadawali sobie podchwytliwe pytania, aby następnie zaskoczyć przeciwnika druzgocącą repliką.
Pewnego dnia pierwszy uczeń zapytał drugiego: „Dokąd idziesz?” Drugi odpowiedział: ”Idę tam, dokąd poniosą mnie moje stopy”.
Ta niespodziewana odpowiedź zaskoczyła absolutnie pierwszego, który milczał przez resztę drogi.
Wróciwszy do domu, opowiedział mistrzowi o swojej porażce, a ten mu poradził: „ Jutro zadaj mu to samo pytanie. A kiedy odpowie ci: „Idę tam gdzie tam, dokąd idą moje stopy”, spytaj go „a gdybyś nie miał stóp, dokąd byś szedł?” To go zbije z tropu.
Tak więc uczeń następnego dnia zadał swemu rywalowi to samo pytanie: „Dokąd idziesz?” Tamten odpowiedział: „Idę tam, dokąd wieje wiatr”.
Pierwszy uczeń znowu doznał porażki a jego mistrz poinstruował go; „Jutro, kiedy odpowie: „Idę tam, dokąd wieje wiatr”, zapytaj: „A gdyby nie było wiatru, to dokąd pójdziesz?”I tu go będziesz miał”.
Na trzeci dzień spróbował jeszcze raz swego pytania: „Dokąd idziesz?” a jego towarzysz odparł nonszalancko: „Idę na rynek po warzywa”.
Na tym historia się kończy.
One Response to “Świadomość ciała, świadomość chwili”
Bardzo mnie rozbawiła ta przypowieść i jak ulał pasuje do mnie.Przeważnie po czasie wiem co powinnam była odpowiedzieć w stresującej mnie sytuacji i jaką dać kontrę i oczywiście sytuacja taka nigdy się drugi raz nie zdarza:)
Serdeczne dzięki i pozdrowienia. Małgorzata.